Zagrajcie ze mną w tego PBF'a.

Budzę się w nieznanym mi pomieszczeniu ciemno jedynym źródłem światła jest niewielka dziura w dachu mająca niecałe pół metra wielkości, w ręce trzymasz miecz nagle wpada tam jakaś postać w kapturze słyszysz jak ciężko dyszy odzywa się do ciebie: Shavan musimy uciekać te bestie nas zabiją podaje ci rękę obojętnie przyjmujesz ofertę pomocy wstajesz uciekacie przez las, nagle atakuje was wataha wilków, nieznajomy mówi ci żebyś zajął się nimi szybko bo nas złapią.
Chwiejnym krokiem atakujesz jednego z nich, ciąłeś go mieczem w żebro uciekł z piskiem nagle z tyłu czujesz lekki ból to drugi wilk ugryzł cię w kostkę, nieznajomy szybko wyciąga dwa sztylety po chwili zauważasz wszystkie wilki martwe.
Zastanawiasz się kim jest ów mężczyzna, po chwili jednak dajesz znak że jesteś gotowy do dalszej drogi.
Biegniecie truchtem aby noga nie bolała zbytnio.... Po 20 minutach drogi widzisz drewniany domek z kominkiem wchodzicie widzisz starca, stosy magicznych pergaminów i ksiąg.....
<myślisz: To musi być mag!> Zostajesz napojony i nakarmiony a także przemyłeś się korzystając z uprzejmości starego maga.
Po Chwili mag szpera w zwojach czyta jakieś dziwne znaki brzmiące
Erese Eirha Tellporrtis Zaraya....
Widzisz dziwne światła różnorakich kolorów nagle stoisz przed ogromnych zamkiem.
Jeden ze strażników mówi:  Witajcie w Krainie Zaraya ten zamek to Khairium.



Wymyślcie coś dalej np. Ja Kappi mieszkający w zamku wojownik walczy z shavanem lecz walka zostaje przerwana.... ble ble ble itp... ale żeby niebyła czegoś typu Shavan walczy z xxxx i go zabił tylko rozwijajmy klimat i fabułę nadajmy przeszłość i przyszłość, a także imię i opowieść o magu i tym nieznajomym. Aha lepiej abyśmy zostali w tym świecie przyjaciółmi nawzajem się wspierając. Pozdroffka

Poprawiłem błędy, na przyszłość sam to rób. Stawiaj kropki po zdaniu./Ewe'